Hej Kochani!
Ostatnio nie mam szczęścia do żeli do mycia twarzy. Po żelu Biolaven, który okazał się być dla mnie totalnym niewypałem (więcej info tutaj), sięgnęłam po następny żel w moich kosmetycznych zapasach. Mowa tu o żelu-piance do mycia twarzy z serii simply firmy, którą bardzo lubię, czyli Tołpy.
Żel ten jest hypoalergiczny, przeznaczony dla skóry wrażliwej. Producent pisze, że dzięki żelowej pianie łagodnie oczyszcza skórę z makijażu i zanieczyszczeń. Nie narusza bariery ochronnej, koi podrażnienia i nawilża. Odświeża i wygładza. Pozostawia skórę oczyszczoną bez uczucia ściągnięcia.
Świetnie by było, a jak jest naprawdę?
Żel jest zamknięty w przyjemnej dla oka (jak to Tołpa) biało-szaro-niebieskiej tubie z zamknięciem na klik. Stoi bardzo dobrze na podłożu, nic nie wycieka. Produkt łatwo wydobyć z tubki i myślę, że pod koniec używania mogłoby nawet nie być potrzebne rozcinanie opakowania, które normalnie praktykuję ;)
Niestety, mam poważne wątpliwości, czy zużyję go do końca...
Już parę miesięcy temu włączyłam do mojej codziennej pielęgnacji mycie twarzy żelami. Zaczęłam własnie od Tołpy i ich żelu z serii green, który doskonale się u mnie spisywał (więcej tutaj). Niesety, po tamtym żelu ciężko mi znaleźć taki, który spełniałby moje wymagania. Mianowicie, aby nie ściągał, nie wysuszał i żeby dobrze oczyszczał skórę. Czy wymagam wiele? Chyba nie...
A jak to jest z żelem-pianką Tołpy?
Konsystencja żelo-pianki jest dość gęsta. Zapach ma bardzo przyjemny, świeży. Po nałożeniu na twarz produkt łatwo się rozprowadza i w połączeniu z wodą elegancko, delikatnie pieni. Problem w tym, że po chwili mycia odczuwałam dyskomfort, ponieważ żelo-pianka zaczynała 'oblepiać' mi twarz. Serio, czułam takie dziwne oblepienie, bardzo nieprzyjemne. No ale co tam oblepienie, może jednak dalej będzie lepiej. Niestety, po umyciu twarzy czułam ściągnięcie, którego wg obietnic producenta miało nie być. Dodatkowo, twarz była odrobinę przesuszona, a żel miał nawilżać... Na pewno, nie czułam się super świeżo po użyciu tego produktu. Podczas używania musiałam bardzo uważać, ponieważ odrobina żelu w oku skutkowała szczypaniem i takim delikatnym, chwilowym 'zamroczeniem'. Jeśli niechcący posmakowałam żelu podczas mycia, to potem czułam niezbyt przyjemny posmak przez dłuuugi czas. Plusem było to, że rzeczywiście dobrze oczyszczał - przecierałam skórę potem micelem i na waciku nie widziałam żadnej pozostałości po makijażu.
Oczywiście, nie jestem zbytnio zadowolona z tego żelu. Myślę, że są osoby, którym mógłby odpowiadać, ale moja sucha i chyba nadzwyczaj wrażliwa cera nie polubiła go. I kolejny żel idzie w odstawkę...
Skład, jak widać, nie powala.
Bardzo żałuję, że ostatnio nie mogę znaleźć żelu, który by mi przypasował. Chyba wrócę do tego żelu Tołpy z serii green.
A Wy jakich żeli używacie? Jak wygląda Wasze wieczorne oczyszczanie twarzy?
Pozdrawiam
Marta
Ja oczyszczam twarz micelem z Garniera... Teraz dodatkowo mam nowinkę z Bielendy - olejek arganowy do oczyszczania twarzy matujący :) a produktów Tołpa nigdy nie użwałam
OdpowiedzUsuńTeż mam micelka od Garniera :)
Usuńja ostatnio też w tej kwesti mam totalnego pecha:/ siegnełam juz nawet po la Roche- posay i zamiast mi pomóc zwalczyc niedoskonałosci to wysypuje mnie jeszcze bardziej :/ ja to mam chyba jakas dziwna tą cerę :/
OdpowiedzUsuńMoja też jest bardzo dziwna, czasami działają na nią produkty, które w ogóle nie powinny mieć dobrego wpływu, a te przeznaczone do jej pielęgnacji okazują się być bublami....
UsuńJa też szukam żelu idealnego, co jest ciężkim zadaniem :(
OdpowiedzUsuńFuj, nie cierpię produktów-oblepiaczy, po ich użyciu czuję się jak bym była brudna, totalny koszmar.
Oblepienie jest naprawdę okropnym uczuciem... :/
Usuńa ja juz od dawna zelu do mycia twarzy nie używam :)
OdpowiedzUsuńi pewnie najlepiej na tym wychodzisz... :)
UsuńJa używam żelu z Nivea lub Garniera :)
OdpowiedzUsuńMuszę się przyjrzeć jakimś innym żelom.
UsuńZ tołpy stosuję krem, żele do mycia twarzy i odżywki do włosów, czasem też maseczki i z wszystkiego jestem bardzo zadowolona. Produktu, który opisujesz jeszcze nie próbowałam, ale po tym co napisałaś, raczej po niego nie sięgnę. Jedyne co mi przeszkadza do tej pory w tych kosmetykach z tołpy, których używam to opakowania, z których bez rozcinania od góry nie jestem w stanie wydobyć wszystkiego.
OdpowiedzUsuńKarmenss.blogspot.com
Ja z większości ich produktów też jestem zadowolona, ale ten żel o wyjątek ;)
UsuńSkład rzeczywiście nie jest zachęcający..
OdpowiedzUsuńNo :/
UsuńSzkoda ze kiepsko wypadł, musisz szukać dalej, na pewno w końcu trafisz na dobry żel :-)
OdpowiedzUsuńOby :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził.. obietnice producenta kuszące ; ) A zły smak żelu to chyba nic dziwnego ;D
OdpowiedzUsuńNiby tak, ale myłam wieloma żelami i żaden smak aż tak mi nie przeszkadzał :D
UsuńJa do wieczornego oczyszczania używam pianki Shiseido, mam ją już długo - potwornie wydajna :D. Nie jestem przekonana, że do wrażliwej cery się nada :).
OdpowiedzUsuńAle pewnie maja i coś dla wrażliwców... :) Popatrzę :)
UsuńUwielbiam Tołpę, miałam mnóstwo ich kosmetyków i z większości byłam zadowolona. Nie znam za to w ogóle serii "simply", ale widzę że to taka wersja budżetowa (w sensie porównując do innych produktów Tołpy), więc moze dlatego produkty są mniej zachwycające...
OdpowiedzUsuńChyba masz rację. Ja też lubię Tołpę i i tak będę wracała do ich produktów ;)
UsuńNie miałam jeszcze żadnego produktu z tej firmy, ale jestem ciekawa płynów micelarnych Tołpa. Może kiedyś przetestuję. ;-) Pozdrawiam i dołączam do obserwujących. ;-)
OdpowiedzUsuńTołpa fajna firma, tylko ten żel jakiś niewypał :)
UsuńSzkoda:/ ja z tołpy Simply miałam krem i tonik, ale z tej drugiej serii. Teraz używam olejku bielendy, który pod względem składu nie bardzo, ale na szczęście póki co krzywdy nie robi. Choć ja mam akurat cerę mieszaną.
OdpowiedzUsuńU mnie niby sucha, ale dziwnie bardzo różne produkty na nią dobrze działają - często przeznaczone dla mieszańców, czy tłuścioszków. I bądź tu mądra :)
UsuńNie lubię, gdy skóra po umyciu jest ściągnięta.
OdpowiedzUsuńJa też.
UsuńU mnie żel Biolaven okazał się sukcesem :)
OdpowiedzUsuńTo super, dla wielu osób jest fajny :)
Usuńja najbardziej jestem zadowolona z żelu do mycia z Biedronki :D
OdpowiedzUsuńobserwuję, liczę też na Ciebie :)
Nigdy nie miałam, przyjrzę mu się :) Chyba je produkuje właśnie Tołpa, hah :)
UsuńNie miałam nic z tołpy, obecnie używam pasty z ziaji i żelu z arkany. :)
OdpowiedzUsuńPasta z Ziai jest super. Żelu nie znam, muszę się przyjrzeć :)
UsuńOooj nie wypróbuję go, nie lubię oblepiania ani sciagania :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie lubię :/
UsuńJa właśie używam pianki z Avon i jest ok, jednak moim ulubieńcem jest żel z Biedry ;)
OdpowiedzUsuńProdukty Avon omijam szerokim łukiem :D
UsuńDlatego ja w ogóle zrezygnowałam z żeli i przeszłam na olejkowy demakijaż :)
OdpowiedzUsuńTeż o tym myślę :)
Usuń