Hej Kochani!
W majowym ShinyBox Kobiecy Szyk znalazł się balsam do ciała Beauty Naturalis Aronia. Jako, że balsamy bardzo lubię i regularnie się balsamuję, nigdy o tym nie zapominam, byłam zadowolona z obecności tego kosmetyku w pudełku.
Balsam ten został określony, jako wzmacniający naczynka. Dodatkowo ma pielęgnować skórę wrażliwą, nawilżać i wygładzać. Zawiera antocyjany aroniowe, czyli antyoksydanty, które wzmacniają ścianki naczyń kapilarnych oraz zmniejszają obrzęki, ekstrakt z miłorzębu, który działa łagodząco, przywraca skórze zdrowy koloryt, masło shea, które wspomaga barierę ochronną i pomaga utrzymać nawilżenie skóry oraz zapobiega podrażnieniom i olej migdałowy, który wpływa na jędrność i elastyczność skóry, opóźniając procesy starzenia, zmiękcza również naskórek i chroni przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych.
Balsam mieści się w plastikowym opakowaniu z minimalistyczną szatą graficzną i ma całkiem niezłe otwarcie, dozuje ani za dużo, ani za mało kosmetyku - w sam raz.
Jak się u mnie sprawdził?
Od razu po otwarciu zwróciłam uwagę na zapach, który jest dla mnie taki słodkawo-kwiatowy. Przyjemny. Konsystencja dość lejąca, czego w balsamach raczej nie lubię. Ale przecież liczy się działanie, prawda? ;p Kolor różowy, miły dla oka.
Generalnie, balsam jest dość fajny. Skóra po nim jest gładka, wydaje się być nawilżona. Nie zauważyłam specjalnie żadnego innego działania. Określić to, czy wzmacnia naczynka jest mi ciężko, gdyż ich jeszcze, na szczęście, nie posiadam ;)
Producent tego balsamu pisze, że jest on bez parabenów. Sama nazwa może nieco mylnie wskazywać, że kosmetyk należy do tych naturalnych. Z tego, co się orientuję, to skład raczej do super przyjaznych nie należy ;)
Podsumowując, moje wrażenia dotyczące balsamu są pozytywne, ale na pewno nie na tyle, żeby nabyć go w przyszłości. Jest wiele balsamów, które zrobiły na mnie dużo lepsze wrażenie niż ten. Określiłabym go mianem zwyklaczek ;)
Poza tym, nigdy nie widziałam go normalnie w sprzedaży w sklepach. Tak samo, nie znam zupełnie tej firmy i jej produktów.
Mieliście może ten balsam lub do czynienia z produktami tej firmy? Jaki balsam do ciała najbardziej lubicie i polecacie?
Pozdrawiam
Marta
Po napisie "produkty naturalne" spodziewałam się lepszego składu...
OdpowiedzUsuńMnie również podoba się jego zapach, ale jeśli chodzi o działanie, to taki średniaczek :-) z mocniejszymi przesuszeniami sobie nie radzi :-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji testować produktów tej firmy :) ciekawa jestem jego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńszkoda ze ma parafine:(
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie tego produktu. :)
OdpowiedzUsuńJa tak samo :)
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam ich produktów / firmy. U mnie raczej by się nie sprawdził, należe do osób z bardzo suchą skórą.
OdpowiedzUsuńMam próbki, ale jakoś mnie nie kuszą.... Podoba mi się opakowanie :)
OdpowiedzUsuńmiałam w shinyboxie, ale skład ma nieciekawy dla mnie i nie używam... chociaż podoba mi się zapach ;)
OdpowiedzUsuńSkład taki sobie, dziwne, ze naturalne się nazywają :)
OdpowiedzUsuńCzytałam posta z entuzjazmem, ale po chwili czar prysł - balsam przeciętny w sumie.
OdpowiedzUsuń