Pomarańczowy zawrót głowy

Hej Kochani!

Ostatnio pisałam Wam o bardzo przyjemnym peelingu Lilla Mai -> klik. Niestety, wszystko, co dobre szybko się kończy, szczególnie jeśli jest miniaturą. Dzisiaj chciałabym Was zapoznać z peelingiem, który zagościł u mnie już jakiś czas temu i niezmiernie mnie zaskoczył. Czy było to pozytywne zaskoczenie dowiecie się w dalszej części posta ;)




Ta pomarańczowa piękność, to peeling myjący średnioziarnisty firmy Ziaja. Producent pisze, że peeling delikatnie myje i masuje skórę. Złuszcza zrogowaciałą warstwę naskórka. Pobudza krążenie dotleniając komórki skóry. Przywraca skórze naturalną gładkość i miękkość. Ułatwia wnikanie substancji aktywnych.

To peelingowe masełko otrzymujemy w intensywnie pomarańczowym 200ml słoiczku z białą nakrętką. Szata graficzna nie jest bardzo bogata, dostajemy najpotrzebniejsze informacje oraz narysowaną pomarańczkę. Po otwarciu ukazuje nam się intensywnie pomarańczowy i dość intensywnie pachnący peeling. Zapach, na pewno, nie dla osób, które nie lubią mocno cytrusowych. No i trochę sztucznawych. Ja do takich osób nie należę, zapach bardzo mi odpowiada. Konsystencja jest gęsta, taka galaretowata. Dobrze trzyma się ciałka, nie spływa ;)




Sam peeling jest mega fajny, przynajmniej w moim odczuciu :) Zapach, w nagrzanej łazience rozchodzi się i unosi umilając aplikację. Daje takiego energetycznego kopa :D Peeling jest średnioziarnisty i drobinki bardzo dobrze ścierają martwy naskórek. Po użyciu skóra jest gładka, miękka i pachnąca ;) Zapach utrzymuje się przez pewien czas. Jedyne, czego nie zauważyłam używając go, to nawilżenia. Ale nie przeszkadza mi to, bo po użyciu i tak porządnie nawilżam ciało olejkiem i balsamem.

Skład prezentuje się następująco:


Peeling bardzo mi przypasował i z chęcią wypróbuję inne warianty oraz na pewno będę do niego powracać ;)

A Wy mieliście może ten peeling? Lubicie peelingi Ziaja? 

Pozdrawiam
Marta

56 komentarzy:

  1. nigdy go nie widziałam, ale jest bardzo kuszący :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam takie bomby zapachowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po produkty Ziai czasami sięgam, ale peelingów tej firmy jeszcze nie próbowałam. A teraz mam na to wielką ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam i muszę przyznać, że nie był zły ale zdecydowanie wolę np peelingi organique jakoś lepiej zdzierają i zapachy bardziej mi odpowiadają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze nigdy nie miałam nic organique, a bardzo bym chciała wreszcie coś wypróbować :)

      Usuń
  5. Nie widziałam go, ale już dodałam jako zakładkę :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam go, ale prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam go, ale prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiedziałam, że mają taki fajny peeling. Muszę sobie go kupić koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widzialam go jeszcze;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię kosmetyki z Ziaja tego peelingu jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ochotę na to pomarańczowe mazidło!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ooo wiem, który peeling znajdzie się niedługo w mojej łazience :)
    Bardzo lubię ich peelingi, kończę właśnie gruboziarnisty w serii multimodeling - genialny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam go u Ciebie na blogu, niedługo pewnie się skuszę :)

      Usuń
  13. Peling z wygladu bardzo przypomin mi peeling z serii kakao, wydaje sie byc galaretowaty a tego uczucia nie moge zniesc ;/ szkoda, bo pomarancze uwielbiam :)
    dodaje do obs :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jest taki galaretowaty. ja takie nawet lubię :))

      Usuń
  14. Nie wiedzuałam że taki peeling istnieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. szczerze, to nie wiedziałam, że mają coś takiego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie próbowałam jeszcze peelingów z Ziai, ale ten wygląda fajnie, choć nie wiem czy ten sztuczny zapach cytrusowy byłby dla mnie przyjemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to właśnie zależy od osoby, ja bardzo takie lubię :)

      Usuń
  17. Z tej serii miałam żel kremowy i wspominam go przyjemnie:) ogólnie Ziaja mi odpowiada i zawsze można coś znaleźć u mnie tej marki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, może nie wszystkie produkty ziaja są super, ale mają swoje perełki :)

      Usuń
  18. Nie znam go ale wygląda bardzo przyjemnie :) Obecnie nie mam żadnego peelingu więc może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nigdy nie mialam tego peelingu ;) Mój ulubieniec to Tutti Frutti z Farmony :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam żel z tej serii - pachniał obłędnie :) Taka prawdziwa pomarańczka! Peeling wygląda fajnie, tak galaretkowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taka z niego pachnąca galaretka :D

      Usuń
    2. Ja mam teraz peeling z Pat&Rub, wersję cukrową z limonką - pachnie bosko, ale jest strasznie cięzki do wydobycia ze słoika :(

      Usuń
  21. Nie miałam nigdy tego produktu, wygląda bardzo podobnie jak peeling z Bielendy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to nie wiem, ja z bielendy żadnego peelingu jeszcze nie miałam

      Usuń
  22. Muszę spróbować, uwielbiam kosmetyki Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ciekawie wygląda:) no ale jak wiesz aj robie namietnie sama wiec pewnie go nie kupie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, ja się w sobie zebrać nie mogę, żeby jakiś zrobić :C

      Usuń
  24. Nie miałam jeszcze żadnego peelingu z Ziai, ale najbardziej interesuje mnie ten niebieski z morskiej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Peelingu jeszcze nie miałam ale za to miałam żel do mycia ciała z tej samej serii i zapach był nieziemski :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Już samo opakowanie jest bardzo energetyczne :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda bardzo sympatycznie :) Z reguły peeling przyrządzam sobie sama, z kawy, ale rozglądam się za czymś stricte do mycia, nie pozostawiającego tłustej warstewki.

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam kiedyś ten peeling i bardzo go polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń