Hej Kochani!
Ostatnio pochłania mnie delikatny remont, który rozpoczął się u mnie w mieszkaniu. Wywalanie, przekładanie, niedługo malowanie... Dzieje się :) Jednak czas na smarowanko mojego ciałka znajdę zawsze i właśnie w dzisiejszym poście chciałabym Wam przestawić balsam, który ostatnimi czasy używałam i który już, niestety, się kończy ;)
Regenerujący balsam do ciała Tołpy z serii simply - sucha skóra jest kolejnym kosmetykiem, który udało mi się wygrać w konkursie na ich facebooku (KLIK). Wygrałam wtedy całą paczuszkę kosmetyków z serii simply :D Ta seria ma swoje perełki, jak i niezbyt ciekawe (przynajmniej dla mnie) kosmetyki. Pisałam już o żelu z tej serii, który nie zrobił na mnie najlepszego wrażenia: KLIK.
Jednak balsam to już zupełnie inna bajka ;)
Jak możecie przeczytać powyżej, producent pisze, że balsam przywraca komfort suchej skórze, eliminuje szorstkość oraz uczucie ściągnięcia. Jest on hypoalergiczny, przeznaczony również dla wrażliwców. Dodatkowo, balsam łagodzi podrażnienia, regeneruje naszą skórę i zapobiega jej przedwczesnemu starzeniu. Co więcej, chroni naszą skórę przed działaniem czynników zewnętrznych.
Tyle dobroci w jednej buteleczce 200ml? A to ciekawe, prawda? :)
Balsam chowa się w buteleczce o pojemności 200ml. Jest ona całkiem poręczna. Zamknięcie na klik, z którego łatwo wydobyć odpowiednią ilość balsamu. Szata graficzna minimalistyczna (ostatnio chyba wolę takie ;)), biało-szaro-czerwona z wypisanymi wszelkimi najpotrzebniejszymi informacjami. Przywodzi na myśl takie właśnie produkty, które mają 'ratować' naszą skórę (chyba przez ten krzyżyk z przodu :D).
Sam balsam jest koloru białego i ma bogatą konsystencję. Pachnie bardzo ładnie, delikatnie. Po wsmarowaniu szybko się wchłania. No i, co najważniejsze, od razu czuć ulgę i dużą dozę nawilżenia skóry! Ten balsam jest naprawdę świetny. Wydaje mi się, że miałby szansę sprawdzić się nawet u osób z problemem mega przesuszonej skóry. Serio. Byłam bardzo zaskoczona, że tak świetnie nawilża i przywraca uczucie komfortu skórze. Nie jest już ściągnięta, szorstkie miejsca są zniwelowane. Prawdziwy ratunek po działaniu letniego słoneczka. Osoby, które miały dużo kontaktu ze słońcem tego lata, sporo się opalały, byłyby, w moim mniemaniu, zachwycone tym balsamem :D
Taki mały cudotwórca... Jedyny i największy minus jest taki, że opakowanie jest małe i szybko się kończy, a dostępny już nie jest... Naprawdę wielka szkoda.
Skład (sorka, że taki rozmazany ;p):
Mieliście, próbowaliście? Możecie polecić jakiś fajny balsam dla suchej skóry?
Pozdrawiam
Marta
Wyglada bardzo ciekawie!!
OdpowiedzUsuńPrzydał by się, ponieważ mam troche suchą skórę ;)))
Świetny post!!
http://fashion-styleeee.blogspot.com/?m=0
jest świetny :)
UsuńSzkoda, że już ich nie ma w biedrze
OdpowiedzUsuńno właśnie :/
UsuńCałkiem lubię tołpę, ale właśnie nie wszystkie produkty powalają. Mi raczej by się nie przydał, nie mam super suchej skóry ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się, tołpa ma swoje perełki, ale nie wszystko jest super
UsuńFaktycznie bardzo ciekawe :)) tołpa w ogóle w większości ma bardzo dobre produkty
OdpowiedzUsuńszkoda, że już niedostępne :(
UsuńZ balsamów polecam Ci Ziaję Med z mocznikiem, z maseł to z Planety organica z olejem arganowym i Bielendę z awaokado - są rewelacyjne
OdpowiedzUsuńdzięki żadnego z nich nie miałam, z chęcią wypróbuję :D
UsuńCiekawy balsam :) nie miałam okazji jeszcze wypróbować, ale może jak zdenkuję swoje balsamy to kupię ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k24-7.blogspot.com/
super :)
UsuńTołpa jest mi jakaś odległa, miałam tylko jeden produkt :)
OdpowiedzUsuńa ja ciągle kupuję ich produkty, z chęcią :)
Usuńskusiłabym się na niego, szkoda że nie jest dostępny :/
OdpowiedzUsuńno właśnie straszna lipa :/
UsuńFajny, ciekawe czemu wycofują coś dobrego :)
OdpowiedzUsuńdobre pytanie...
UsuńTołpa jest ogólnie świetna w swoich produktach :D
OdpowiedzUsuńhehe, większość na plus :)
UsuńA mnie Tołpa nic a nc nie kręci :)
OdpowiedzUsuńPsst, nominowałam Cię do Liebster Blog Award ;) będzie mi miło jak odpowiesz.
OdpowiedzUsuńAle piękne zdjęcia :) ja zawsze zapominam o balsamach do ciała :(
OdpowiedzUsuńPS Nominowałam Cię do Liebster Award :D szczególny w moim nowym wpisie :)